ZATRZYMAJ SIĘ! CO ROBISZ?! Przestań scrollować. TY! No tak, mówię o TOBIE, przecież nie o sobie. CHODŹ, przeczytaj, DARMOWY internetowy kurs coachingowy.
grafika: Paweł Kołodziej
W świecie pełnym ciągłego pośpiechu po prostu się zatrzymaj. Zatrzyma się wtedy i czas. Brzmi dobrze. Ehh… takie rzeczy dzieją się tylko w filmach, to zwykła fikcja, w którą wierzą chyba tylko 6-latki przed odkryciem, że św. Mikołaj nie istnieje. Lepiej być mądrzejszym.
Bzdura. Medytacja? Coś ci to mówi? Nie? To spróbuj. Gonciarz mówił, że działa. 5 minut rozciągnie się do wieczności, z której prawdopodobnie będziesz szukać jak najszybszej ucieczki. Zabawne. Przecież niektórzy tak bardzo chcieliby żyć wiecznie. A przynajmniej Nicolas Flamel z „Harry’ego Pottera” chciał. Tylko…problemem może być to, że to przecież fikcja. Jednak zdaje się, że wszyscy chcą być młodzi (najlepiej już na zawsze!). Zdrowa dieta i ćwiczenia? To już nie. Jeszcze czego?! Idem do Maka. Niech dadzą już ten kamień filozoficzny albo jakiś zabieg kosmetyczny. Szybko, nie ma na co czekać. Wyścig trwa. A w tym wyścigu mało kto stawia na niezdecydowane zszarzałe myszy. Musisz wiedzieć czego chcesz. Musisz być perfekcyjnie białym gryzoniem z lśniącym futerkiem (wybielanie za rogiem, przez weekend promocja – dwa zabiegi w cenie jednego, idź tam, szybko).
Nie ma czasu na zastanawianie się. Lepiej pochwal się, kim chcesz być w przyszłości. Nie, nie chodzi mi o to, co chcesz, żeby się w tobie zmieniło. Twoje podejście do życia? Światopogląd? Po co mam niby o tym wiedzieć? Nazwa stanowiska pracy. To jest to. Nazwa firmy. Mają owocowe czwartki? Nie wiesz? Ale nikt cię przecież nie zmusza do mówienia tego, prawda? Nie musisz. W wyścigu zawsze musi ktoś odpaść, nawet na początku. W społeczeństwie są słabe jednostki. No cóż, zdarza się.
Bzdura. Lepiej mówić sobie, że to naprawdę dobra – ale jednak – fikcja. Powtarzaj i uwierz. Bo zawsze powinna być na całej tej planecie jedna istota, którą będzie interesować to, kim chcesz zostać w przyszłości, ale tak wewnątrz – ty. I oczywiście, że może zdarzyć się, iż pojawią się inni i nawet niekoniecznie będą to twoje tulpy, ale nie oczekuj tego. Chyba lepiej się mile zaskoczyć. Bo może jednak nie do końca ważne jest to, na jakim stanowisku w przyszłości zasiądziesz, jaki skrót pojawi się przed twoim imieniem i nazwiskiem. Może ważne jest to, żeby żyć życiem, które będzie Cię cieszyło i stanie się powodem twojej dumy? A to niekoniecznie musi wiązać się ze stanem twojego konta bankowego, ilością partnerów/ek czy tytułów naukowych (czy ilością filmików z żółtymi napisami, które obejrzysz).
Masz czas, żeby wybrać swoją ścieżkę. Powtarzaj i uwierz.
Bzdura? Nie wiem, brzmi jakby mogło być prawdziwe. Ale św. Mikołaj też się taki wydawał.
TWÓJ WIELKI COACH
Comments