W dzisiejszych czasach zalewa nas mnóstwo fałszywych informacji i często nie jesteśmy w stanie sprawdzić ich źródła, dlatego stworzyłam dla Was małe kompendium pytań i mitów dotyczących szczepień na koronawirusa SARS-CoV-2 razem z bibliografią potwierdzającą przedstawione przeze mnie odpowiedzi. Obalimy w nim niektóre mity i poprzemy je wiedzą naukową.
MIT: “nikt nie bierze odpowiedzialności za szczepionkę”
Producenci odpowiadają za skutki zdrowotne spowodowane wadą produktu wynikającą z nieprawidłowości podczas procesu produkcji i niezgodności składu preparatu ze składem zarejestrowanym w zezwoleniu na dopuszczenie do obrotu.
Rządy wielu krajów zgodziły się, w drodze wyjątku, wziąć na siebie ewentualne konsekwencje finansowe, solidarnie dzieląc odpowiedzialność z producentami w obliczu tej wyjątkowej sytuacji. Odpowiedzialność ta obejmuje również konsekwencje ewentualnych odstępstw od zarejestrowanych aktualnie zasad stosowania szczepionek, na przykład - podanie tylko jednej dawki zamiast zalecanych dwóch, czy szczepienie kobiet w ciąży i małych dzieci, u których doświadczenia z tymi szczepionkami są jeszcze ograniczone.
MIT: “opracowanie szczepionki zajęło zbyt mało czasu, by można było uznać ją za poprawnie zrobioną”
Szybkość wytworzenia szczepionki na koronawirusa wynika z kilku czynników.
Po pierwsze: wsparcie finansowe było o wiele większe niż przy pracy ze szczepionkami na inne choroby. Jest spowodowane wyjątkowymi okolicznościami pandemii COVID-19. Pandemia ta stanowi zagrożenie dla zdrowia publicznego na całym świecie, co sprawiło, że naukowcy uzyskali zwiększone środki finansowe oraz napotkali mniej przeszkód biurokratycznych.
Po drugie: rekrutacja ochotników do badań klinicznych przebiegła zdecydowanie szybciej ze względu na duże zapotrzebowanie i dużą ilość chętnych.
Po trzecie: tworzeniem szczepionki zajęli się naukowcy z całego świata, co znacząco zwiększyło ilość potencjalnych szczepionek.
Po czwarte: Światowa Organizacja Zdrowia i jej partnerzy uruchomili “Akcelerator Dostępu do Narzędzi COVID-19 (ACT)” skupiający naukowców, rządy, przedsiębiorstwa, organizacje społeczne i globalne organizacje zdrowotne w celu wspierania rozwoju i dystrybucji szczepionek, terapii oraz testów.
Po piąte: etapy badań odbywały się równolegle, a nie jak w przypadku innych szczepionek - po kolei. Znacząco przyspieszyło to proces testowania skuteczności szczepionek. Równoległe prowadzenie różnych etapów było umożliwione dzięki większemu wkładowi finansowemu niż w innych przypadkach - dzięki temu naukowcy mogli sobie pozwolić na większe ryzyko. Gdy jeden etap nie wykazał oczekiwanych pozytywnych skutków, nie tracili aż tyle pieniędzy, co wcześniej.
Opracowanie szczepionki zajęło faktycznie mało czasu w porównaniu z innymi szczepionkami, natomiast nie oznacza to, że preparat ten jest gorzej przebadany lub ma słabsze działanie. Wręcz przeciwnie - wszystkim organizacjom zależało na jak najlepszym działaniu szczepionki, aby szybko pokonać pandemię COVID-19.
MIT: “RNA ze szczepionki może zmienić nasze DNA”
Molekuła mRNA, którą zawiera szczepionka Comirnaty, zawiera instrukcję wytworzenia białka S (spike). Białko S pokrywa powierzchnię wirusa SARS-CoV-2 i umożliwia mu przeniknięcie do komórki organizmu. Po podaniu szczepionki, komórki organizmu rozpoznają oraz odczytują instrukcję mRNA i tymczasowo produkują białko S. System immunologiczny organizmu rozpoznaje element obcy (białko S) i produkuje przeciwciała. Aktywuje limfocyty T, które atakują białko S. Następnie organizm mający kontakt z prawdziwym koronawirusem rozpozna go i będzie już umiał się przed nim bronić. mRNA ze szczepionki nie pozostaje w organizmie - ulega rozpadowi wkrótce po zaszczepieniu.
To wirus dostaje się do naszego DNA i zmusza komórkę do tworzenia kopii samego siebie. Szczepionka mRNA polega na ominięciu tego etapu - podajemy gotowe RNA, które dodatkowo jest zapisem tylko białka kolca, a nie całego wirusa, co sprawia, że nie ma możliwości wbudowania się w nasze DNA. Element wchodzący w skład szczepionki nawet nie ma możliwości dostania się do jądra komórkowego, w którym nasze DNA się znajduje - rozkłada się już w cytoplazmie. Właśnie tam odbywa się cały proces tworzenia białka S, a następnie produkcji przeciwciał.
MIT: “z powodu mutacji koronawirusa szczepionka szybko stanie się nieskuteczna”
Mutacje w obrębie materiału genetycznego wirusa nie zawsze przekładają się na zmiany w białkach powierzchniowych, a to właśnie one mają wpływ na skuteczność szczepionki. Dotychczas nie stwierdzono, żeby mutacje koronawirusa wpłynęły na jego strukturę antygenową. Szczepionki produkuje się przeciwko antygenom podstawowym, które niezależnie od mutacji są zawsze takie same.
MIT: “przechorowałem COVID-19, więc nie muszę się szczepić”
Aktualne badania potwierdziły, że przeciwciała wytworzone przez organizm po przechorowaniu COVID-19 utrzymują się znacznie krócej w organizmie niż te, które uzyskujemy po zaszczepieniu. Przeciwciała po przechorowaniu utrzymują się w okolicach 3-8 miesięcy, natomiast po szczepieniu - do dwóch lat. Oznacza to, że po kilku miesiącach od wyzdrowienia możemy zachorować ponownie. Ponadto, badania wskazują także, że w większości przypadków drugie zachorowanie jest cięższe od pierwszego.
MIT: “choroba nie jest aż tak śmiertelna, więc nie ma sensu się szczepić.”
Statystyki dotyczące śmiertelności na COVID-19 faktycznie nie są przerażające, natomiast efekty długotrwałe są dużo groźniejsze niż można by podejrzewać, a wielu z nich jeszcze nie poznaliśmy, gdyż to dość “świeża” choroba. Na razie ludzkości znane są takie powikłania jak: uszkodzenie płuc (zwłóknienie, trudności w oddychaniu, duszność, zadyszki), serca (zapalenie mięśnia sercowego, zatory i zakrzepy żylne, zawał) i wątroby, długotrwałe (kilkumiesięczne) zmęczenie, problemy z poprawnym funkcjonowaniem nerek, uszkodzenie mózgu i powikłania neurologiczne. Wirus uderza przede wszystkim w płuca, powodując ostre śródmiąższowe zapalenie płuc. Płuca ulegają zwłóknieniu i nie wracają już do pełni zdrowia, a nawet ich stan może się pogarszać już po wyzdrowieniu. U dzieci po zachorowaniu może dojść do PMIS-TS (groźnego pediatrycznego wieloukładowego zespołu zapalnego), który w objawach przypomina sepsę lub chorobę Kawasakiego. Ponieważ wirus może wywołać nadmierną odpowiedź immunologiczną organizmu, w ciężkich przypadkach dochodzi do tzw. burzy cytokin, która rykoszetem uszkadza nasz organizm. Co ciekawe, skutki zakażenia mogą być tak samo poważne, niezależnie od tego czy przejdziemy chorobę bezobjawowo, łagodnie, czy poważnie.
Pytania i wątpliwości:
“widziałem filmy w których igła ze strzykawki chowa się/zostaje w ciele podczas szczepienia. Czy ta osoba została w ogóle zaszczepiona?
Szczepienie można wykonać przy użyciu bezpiecznej strzykawki, której igła chowa się w korpusie. Strzykawki te rekomenduje Światowa Organizacja Zdrowia. Tego typu strzykawki używane są w medycynie od ponad 10 lat i mają one chronić personel medyczny i pacjentów przed zakażeniami oraz zranieniem się igłą.
“czy szczepionka nie wywoła jakichś skutków ubocznych za kilka lat?”
W świetle aktualnej wiedzy technologia szczepionek mRNA jest uznawana za bezpieczną, natomiast, jak każda, będzie monitorowana długofalowo pod kątem bezpieczeństwa. Istnieje bardzo mała szansa na doświadczenie skutków ubocznych po długim czasie od otrzymania szczepionki, ze względu na to, że nie zawiera ona szkodliwych składników oraz znika z organizmu po krótkim czasie.
Według aktualnych obserwacji, skutki uboczne mogą wystąpić do kilku tygodni od przyjęcia szczepionki. Są one rzadko spotykane, natomiast większość z nich to takie, których możemy doświadczyć po przyjęciu każdej innej szczepionki. Najczęstsze działania niepożądane to: ból w miejscu iniekcji, ból głowy, zmęczenie, bóle mięśni, gorączka, dreszcze. Na ten moment nie zaobserwowano żadnej śmierci spowodowanej zaszczepieniem się przeciwko COVID-19. Media informowały o kilku przypadkach śmierci po zaszczepieniu z różnych zakątków świata, natomiast wszystkie okazały się nie mieć związku z zaszczepieniem.
“co ze szczepieniem kobiet w ciąży?”
Według zaleceń nie można odmówić szczepienia kobiecie w ciąży. Należy tylko poinformować o braku badań na ten temat. Nie zaleca się tylko szczepienia w pierwszym trymestrze, gdy często dochodzi do samoistnego poronienia, aby uniknąć ewentualnych oskarżeń o potencjalny wpływ szczepionki na poronienie. Podczas badań klinicznych zdarzyły się kobiety nieświadome swojej ciąży, które zostały zaszczepione i nie zauważono żadnych skutków ubocznych. Jednak z tego powodu, że były to przypadki incydentalne, a mała próba nie pozwala wciągnąć ich do ogólnych wyników badań, uznaje się, że brak jest szerszych badań w tym kierunku.
“po ilu dniach od zaszczepienia tworzą się przeciwciała?”
Przyjmuje się, że następuje to po siedmiu dniach od przyjęcia drugiej dawki szczepionki. Aby szczepienie było skuteczne, należy przyjąć obydwie dawki - inaczej organizm nie wytworzy pełnej odporności.
Joanna Maślankiewicz
bibliografia:
https://www.reuters.com/article/uk-factcheck-covid19-vaccine-hiv-cancer/fact-check-posts-critical-of-fast-covid-19-vaccine-development-make-misleading-comparison-to-hiv-cancer-common-cold-idUSKBN28L2CF
https://www.health.harvard.edu/diseases-and-conditions/what-are-the-long-lasting-effects-of-covid-19
https://www.youtube.com/watch?v=mXRCHnW_lEA&feature=youtu.be
Comments