Mogłoby się nam wydawać, że skoro od wielu lat w naszej szkole tyle się dzieje, to wszystko zostało odkryte, zbadane i doświadczone, niejeden z nas mógłby uznać, że o Nowodworku już wie wszystko. A jednak wciąż powstają nowe inicjatywy, część z nich, nawet mimo swojej niezwykłości i prężnego działania, nadal nie są dobrze znane – szczególnie przez pierwszoklasistów, którzy tak niedawno przekroczyli próg naszej szkoły i po raz pierwszy ujrzeli uśmiech Pana Rysia, biegnąc po schodach na pierwszą lekcję o 7:30.
W związku z tym chcielibyśmy przybliżyć wam jedno z kółek zainteresowań, które od jakiegoś czasu funkcjonuje w Nowodworku. Mamy tu na myśli zajęcia teatralne w języku angielskim prowadzone przez Panią Profesor Martę Leję. Jako „aktorzy amatorzy” biorący udział w przygotowaniach do wystawienia sztuki, chcielibyśmy bardziej wam je przybliżyć. Mało osób w naszej szkole wie o takim kółku, a jest ono naprawdę ciekawą propozycją dla tych, którzy kochają teatr i język angielski. Dzięki ogromnej wiedzy Pani Profesor, na zajęciach, oprócz doskonalenia swoich umiejętności aktorskich, możemy również zgłębiać kulturę angielską i poznawać dawne obyczaje, panujące w Wielkiej Brytanii. Prace nad ostatnią sztuką trwają od września ubiegłego roku – właśnie wtedy rozpoczęła się nasza przygoda z teatrem w szkole. Razem z innymi „kółkowiczami” wybraliśmy sztukę pod tytułem „An Inspector Calls”. Jest to utwór Johna Boyntona Priestleya, który bogaty w przeróżne motywy, opowiada chociażby o odpowiedzialności za swoje zachowania i uczynki. Spodobał nam się również przez swój klimat (dla przykładu: akcja utworu rozgrywa w salonie dużego podmiejskiego domu, pewnego wieczoru jeszcze przed pierwszą wojną światową), ale o tym i o innych szczegółach opowie wam już opiekunka naszego teatru – Pani Profesor Marta Leja. Udało nam się zadać kilka pytań, na które otrzymaliśmy wyczerpujące i ciekawe odpowiedzi.
Rozmowa z Panią Profesor Martą Leją – opiekunem teatru angielskiego
Dlaczego zdecydowała się Pani Profesor na prowadzenie takich zajęć?
W moim liceum, które zresztą niezwykle dobrze wspominam, nie organizowano niczego takiego. I choć jestem osobą bardzo wdzięczną za możliwość edukacji, to brakowało mi zajęć teatralnych. Również na studiach, gdy chciałam zapisać się na kółko tego rodzaju, okazało się, że koliduje ono z moimi zajęciami. Myślę, że trochę na podstawie własnego doświadczenia uznałam, że dobrze by było, gdyby młodzież miała możliwość rozwijać się i poznawać teatr właśnie w ten sposób.
Rozumiem, że kółko jest prowadzone w języku angielskim, ponieważ Pani Profesor uczy tego języka?
Tak, zdecydowanie tak.
Jak wyglądają spotkania?
Nasze zajęcia były podzielone na części. Na pierwszym etapie, oprócz wyboru sztuki, trzeba było zaznajomić się z treścią i zrozumieć kontekst historyczno-społeczny. Następnie zajęliśmy się obróbką tekstu. Należało sztukę skrócić tak, aby można nadawała się do wystawienia w szkole oraz by umożliwiała wzięci udziału w konkursie teatralnym. Musieliśmy również dostosować ją do ilości osób, zainteresowanych uczęszczaniem na zajęcia. Wybieraliśmy najważniejsze fragmenty i ponowne powiązaliśmy je ze sobą tak, aby stanowiły spójną całość. Był to proces bardzo pracochłonny, ale przy okazji uczniowie mogli jeszcze lepiej zaznajomić się z utworem. Kolejny etap to ustalenie, jak w naszej adaptacji interpretujemy daną rolę. Starałam się dodać coś od siebie, ale niczego nie narzucałam – chciałam, aby młodzież sama zdecydowała, jak odczytuje postaci obecne w sztuce i jak chce je przedstawić. Ostatni etap, który nadal trwa, to próby. Aktualnie tekst jest już gotowy, więc wprowadzamy jedynie kosmetyczne poprawki dotyczące samego ruchu, rekwizytów czy wymowy.
Odpowiedź na następne pytanie w pewnym stopniu padła już wcześniej, ale jaka sztuka jest przygotowywana, dlaczego została wybrana i jakie niesie za sobą przesłanie?
Sztuka została wybrana ze względów praktycznych – dostosowywaliśmy ją głównie do ilości uczniów. Jednak już na pierwszych zajęciach ustaliliśmy, że chcemy wystawić jakiś kryminał. Postanowiliśmy, że będzie to „An Inspector Calls”. Dlaczego akurat ta sztuka? Jest ona lekturą w brytyjskich szkołach i poza warstwą kryminalną, stanowi też pewnego rodzaju moralitet. Przygotowując się do wystawienia jej na scenie, nie tylko ćwiczymy tekst, ruchy sceniczne i dykcję, robimy też to, co uczniowie brytyjscy na swoich lekcjach – analizujemy ją, biorąc pod uwagę konteksty i dyskutujemy na różne tematy z nią związane. Bardzo podobało nam się przesłanie, jakie ten utwór za sobą niesie – dotyczy ono odpowiedzialności za nasze czyny. Utwór świetnie ukazuje społeczeństwo w czasie tuż przed pierwszą wojną światową, dzięki niemu możemy poznać również mentalność czy zachowanie ludzi żyjących w tamtym okresie.
Na kiedy planowane jest wystawienie sztuki?
Najprawdopodobniej wystawimy ją zimą. Jeszcze nie wiemy, czy będzie to grudzień czy styczeń. Wszystko zależy od tego, na ile sprawnie pójdzie nam ostatni etap, na ile owocne będą te intensywne próby już przed samym występem. Jeżeli na wiosnę zostaną wznowione edycje festiwali teatralnych, to też będziemy chcieli wziąć udział w którymś z konkursów.
Ostatnie pytanie, kogo zachęciłaby Pani Profesor do udziału w przyszłych spotkaniach kółka teatralnego?
Myślę, że głównie tych, którzy czują, że kręci ich granie, ale nie tylko! Świetnie mogą odnaleźć się też osoby, które są na co dzień ciche, trochę zamknięte w sobie, niepewne. Wejście w rolę, wczucie się w jakąś postać pozwala odblokować w sobie wiele emocji, co może być bardzo przyjemnym uczuciem. Teatr jest również doskonałą okazją dla osób, które na co dzień jedynie gromadzą w sobie energię, do wyzwolenia jej, wyrażenia i uwolnienia na zewnątrz.
Bardzo dziękujemy za rozmowę i poświęcony nam czas.
Również dziękuję.
Na koniec mamy dla was jeszcze wypowiedzi uczestników naszych zajęć:
“Kółko organizowane przez prof. Leję pozwoliło mi rozwinąć umiejętności aktorskie oraz poznać nowych, ciekawych ludzi. Na spotkaniach jest luźna atmosfera, która pomogła mi (okropnemu introwertykowi) „wyjść ze skorupy”. Próby są dla mnie świetnym sposobem na chwilowe odłączenie się od stresu i nauki. Ogólnie 10/10, polecam każdemu!”
Filip Kucharski z kl. 2Amk – odtwórca roli Arthura Birlinga – ojca rodziny
“Kameralna atmosfera, świetni ludzie oraz wybitna sztuka sprawia, iż nasze zajęcia są tak niezwykłe i z tygodnia na tydzień coraz ciekawsze!”
Mikołaj Bożętka z kl. 2e wcielający się w rolę Geralda – przyszłego zięcia Arthura Birlinga
Autorzy artykułu: Wojciech Grabski i Zuzanna Górecka z kl. 2e
Comments