top of page

Wywiad z Łukaszem Szymańskim


Amelia Pokrywa: Dlaczego wybrałeś Nowodworek? Czy pamiętasz swój pierwszy dzień w szkole?


Łukasz Szymański: Moim celem po skończeniu podstawówki było dostanie się do jednej z lepszych szkół w Krakowie, po to żeby później mieć dobre wykształcenie, ale też wiele możliwości, startować w olimpiadach, posiadać nauczycieli, którzy są faktycznie specjalistami ze swoich dziedzin. Tutaj myślę, że nie będę odbiegał od motywacji innych. Nie chciałem też iść do piątki, która ma bardzo dobre wyniki i duże wymagania. Dlatego Nowodworek wydał nie takim złotym środkiem pomiędzy klimatem a dobrą edukacją. Na pewno tym, co pamiętam z pierwszego dnia w szkole, było to, jak spodobało mi się cała całe wnętrze. Wszystkie korytarze, jak to wszystko wyglądało. Zwłaszcza freski na ścianach przy przy wejściu. Cały ten klimat krakowskiej szkoły, która w porównaniu z moją wielicką podstawówką była bardzo fajna. Pierwszy dzień przeminął pod mianem ekscytacji.


AP: Dlaczego zdecydowałeś się kandydować?


ŁS: Może powinienem powiedzieć, że poczułem jakieś powołanie do pełnienia tego urzędu, a nawet obudziłem się w nocy i pomyślałem, że coś pchnęło mnie do tego, aby startować. Nie, po prostu znając realia pracy w zarządzie, przez to, że działałem w nim wcześniej i miałem kontakt z osobami, które pełniły inne funkcje niż moja, wiedziałem z czym się to wiąże i znając swoje możliwości, umiejętności, znając środowisko zdecydowałem się kandydować uznając, że jestem odpowiednią osobą. Między innymi ze względu na doświadczenie. Wiem, że wszystko wymaga pewnych procedur nieznanych dla osób nie mających styczności z pracą samorządu od środka.


AP: Czy chcesz uzasadnić wybór takiego, a nie innego profilu i takich właśnie rozszerzeń?


ŁS: Wybrałem profil klasyczny ze względu na zainteresowanie naukami humanistycznymi, głównie historią. Zastanawiałem się też nad profilem E, lecz skończyło się na klasyku. Zainteresowanie historią towarzyszy mi od podstawówki. Głównie przez mojego tatę i dziadka, którzy opowiadali mi o królach, wojnach i tego typu rzeczach. Uznałem, że pójdę w tym kierunku. Sam zawsze kochałem, kocham i myślę, że będę kochać tę naukę. Historia tak, jak mówi znana sentencja „jest nauczycielką życia”. Analizując historię możemy się dowiedzieć dużo na temat tego, co będzie w przyszłości.


AP: W jakim zawodzie widzisz się później?


ŁS: Jak wiele osób zainteresowanych historią zastanawiałem się nad prawem, później nad adwokaturą. Teraz jestem już pewien, że adwokatem nie będę. Myślę też o geopolityce, studiach międzynarodowych. Myślałem o pracy w ONZ albo pracy dyplomatycznej, również o polityce. Prawo samo w sobie jest ciekawe, ale mam wrażenie, że ciekawsze jest patrzenie na sam proces tego, jak zasady, które potem wchodzą do naszego życia są ustalane, przedyskutowane.


AP: Jak do tej pory byłeś zaangażowana w życie szkoły?


ŁS: Od pierwszej klasy angażowałem się w sztab. Później, jak udało nam się wygrać, zostałem dumnym członkiem sekcji technicznej, lecz zajmowałem się w większości rzeczami niezwiązanymi z przypinaniem kabli, nie ujmując Filipowi Adamusowi oczywiście, arcymistrzowi sekcji technicznej.


AP: Gdybyś miał określić swoją główną cechę charakteru, to jaka by ona była i dlaczego? Możesz też powiedzieć o swoich mocnych i słabych stronach.


ŁS: Przede wszystkim, niezależnie od okoliczności (w pewnych granicach) nie umiem się zbytnio zestresować, ponieść emocjom poprzez stresujące wydarzenie lub te, nad którymi nie mam kontroli. Mam nadzieję, że to będzie też widać podczas tej kampanii, że pomimo ewentualnych niepowodzeń, kampanie dalej będziemy dobrze prowadzić. Co do negatywnych cech … myślę, że cierpliwości wszystkim brak, mi także, dlatego pewnie przydałoby mi się jej trochę więcej. Jestem też zorganizowany (to na plus oczywiście), to też widać było podczas pracy w zarządzie, gdzie starałem się wszystko, co miałem wykonać, zrealizować na czas i jak najlepiej.


AP: Opowiedz o swoich pasjach i zainteresowaniach.


ŁS: Mówiłem już o historii, którą bardzo lubię. Interesuję się też socjologią, psychologią, czasem też filozofią, ale to głównie polityczną, powiązaną z jakimiś wydarzeniami historycznymi. Oprócz tego kocham muzykę, właściwie od podstawówki zgłębiam różne klimaty, nie mam jednego ulubionego gatunku, bardziej staram się otwarcie podchodzić do różnych rodzajów. Najbardziej jednak uwielbiam rock, z wszystkimi odmianami, grungem, metalem. Gram na gitarze i chciałbym otworzyć się na inne instrumenty, na syntezatory na przykład. Co do moich skrytych pasji, których już nie mam przyjemności kontynuować, to kiedyś ćwiczyłem szermierkę. Od dawna myślę, żeby do tego wrócić, jednak chęć angażowania się w życie szkoły oraz start w olimpiadzie historycznej nie pozwalają mi na to. Kiedy będę miał czas bardzo chętnie do tego wrócę, bo naprawdę mnie ona wciągnęła.


AP: Cenisz sobie szczególnie jakieś filmy lub książki? Uważasz, że są takie, z którymi każdy Nowodworczyk powinien się zapoznać?


ŁS: Każdy powinien zapoznać się z książkami Dostojewskiego, również Nowodworczyk. Znając społeczność szkolną wiem, że wszyscy są bardzo różni, jeśli chodzi o upodobania kulturowe, dlatego myślę, że nie ma książki idealnej. Mimo to uważam, że Dostojewski wyjątkowo trafnie określa anatomię ludzkiego zachowania. Jest do tego wspaniałym artystą i pisarzem. Myślę, że najbardziej „moją” książką jest “Wojna Peloponeska” Tukidydesa. Opisuje przebieg tytułowej wojny, a tym, co czyni ją niesamowitą, jest fakt, że została napisana podczas jej trwania. Właściwie czyta się ją jak współczesne książki historyczne, sam tok narracji jest taki jak w obecnych książkach. Dzięki użyciu oryginalnych mów polityków, na przykład Peryklesa, Tukidydes pokazał prawdziwe oblicze wojny, ludzkie reakcje na nią, więc jest to bardzo cenne dzieło.

Co do filmów - do moich ulubionych należą między innymi filmy Tarantino, chociażby “Django” czy “Bękarty wojny”. Uwielbiam też “Makbeta” Szekspira, więc bardzo spodobała mi się jego ekranizacja z 2016 roku. Ten film podziwia się jak pejzaż, jest wizualnie przepiękny, ma też świetną muzykę, no i oczywiście aktorsko jest bardzo dobrze zagrany - bardzo polecam zobaczyć.


AP: Bardzo dziękuję za polecenia i za cały wywiad. Powodzenia podczas kampanii!

ŁS: Ja również dziękuję!


Comments


bottom of page